Firmy Kelje Larssona były warte 1,5 mld koron. Jego fortuna zaczęła się sypać jak domek z kart. Aby się zabezpieczyć, podpisał intercyzę i przepisał nieruchomości na żonę. To był gwóźdź do trumny. Rozwód zabrał mu wszystko, a on sam do śmierci był bezdomnym... pic.twitter.com/xhykkOIq3n

— Karol Borawski (@Karol_Borawski) April 27, 2024